piątek, 20 lutego 2015

SERIOUSLY?

          No lubię. Zwyczajnie lubię czasem wpleść słówko z j. angielskiego do mowy potocznej, jaką posługuję się na co dzień. Czy to przez 5 lat spędzonych w korpo? Myślę, że też. Jednak z "seriously" to osobny temat. Kumpel z Rumunii, którego poznałam, będąc na projekcie w Macedonii 2 lata temu, notorycznie powtarzał to słowo, aż w końcu przeszło i na mnie. Przywłaszczyłam sobie "seriously" do mojego słownika i teraz używam go już nagminnie :) Anyway..
          Po 7 latach spędzonych przed komputerem opuszczam biuro i wzbijam się gdzieś wyżej. Na chwilę. By przewietrzyć głowę. By oderwać się od rzeczywistości. By zmienić zastałą sytuację życiową. Stąd na pożegnanie się z tym trybem życia, dzisiejsza mocno surowa, biurowa stylizacja. Jak Wam się podoba? 


            I like to use english words when I talk about something in mother tongue. It is I think because of 5-years which I've been spending in corporation. However, the story with "seriously" word is different. It began when I was on the project in Macedonia. I met there a guy from Romania who used "seriously" almost every time. He was doing it very often that I caught it. Now, it is common word in my dictionary and I love to use it :) Anyway..
          I'm leaving office work after 7 years spending "behind the desk". For a while. To air my head out. To drop from reality. To change my lifestyle. So it perfect opportunity to show you classy, business look. For the last time? We will see ;) 
















shirt - Mohito 
jacket - Vero Moda
skirt - second hand
high-heels - Altero
belt - Reserved 
glasses - Ralph Lauren

1 komentarz: