czwartek, 1 października 2015

MOVE

Nie tańczę już dobrą chwilę, jednak wciąż mam w sobie ruch.. Siedzi on we mnie a raczej wierci się i kręci, nie mogąc znaleźć ujścia. Od czasu do czasu muszę go jednak wydobywać z mego wnętrza i często zdarza się to właśnie na sesjach.
Myślę sobie jednak, że nie tylko ja zmagam się z tą przypadłością. Wielu sportowców, którzy byli kiedyś bardzo aktywni, po odłożeniu intensywnych ćwiczeń, nie może usiedzieć na miejscu. Po wszystkim próbują związać się choć w minimalnym stopniu z jakaś branżą, która zapewni im ruch. To niekoniecznie musi być coś maratońskiego...Ale jednak dynamika, napęd, energia - nie bierność..
Mnie jakiś czas temu wywiało z biura. Nie usiedziałam. Nosiło mnie i poniosło.
Dosłownie, bo szybuje teraz dosyć często w przestworzach. Nie mam zbyt wiele czasu na przyziemne sprawy, stąd na blogu mało co się dzieje. Nie wiem jak długo jeszcze moodsy będą miały w nazwie fashion, bo w tym moim życiowym pędzie przestałam nadążać za modą. Nie stykamy się, kiedy ja tam wysoko a ona tu na ziemi. Nie śledzę, nie łażę, a jak łażę to z głową w chmurach a nie w butiku odzieżowym.
Wszystko się pokićkało, ale widać tak ma się teraz dziać.
Bo przecież nie jest źle, tylko inaczej.
Bo dziś jestem tu a jutro tam.
I liczę na to, że powiesz: ok, wybaczę
Jeśli o swej drodze zdecyduję sam.

Fot. Tomasz Gil & Łukasz Gleń




















wtorek, 8 września 2015

LA VIE EST BELLE

                 Jakiś czas temu rynek mody zdominowały koszulki i bluzy z wszelkiego rodzaju napisami. Zaczęło się od KEEP CALM & kiss me/hug me/dance salsa etc. Później pojawiło się o wiele więcej propozycji, w tym również w wersji polskiej. 
                I o ile na początku, kiedy te hasła brzmiały jeszcze dosyć fajnie, jak na przykład: "Oj tam, Oj tam", "Elegancja Francja", "Najpiękniejsza z całej wsi", "Taka sytuacja" itp., to uważałam ten trend za trafiony, zwłaszcza dla młodych, którzy lubują się w oryginalnych zwrotach i używają ich na co dzień, komunikując się. Jednak ostatnio zauważyłam niepokojące zjawisko. Napisy są coraz bardziej wulgarne i powiedziałabym nawet, że wręcz niesmaczne. Takie: "Jestem matką i niezłą dupą" mnie osobiście już się nie podoba, ale to jeszcze jest do przejścia. Nie do zaakceptowania przeze mnie są już jednak takie hasła, jak: "Milcz jak do mnie mówisz...szmato" czy "3 magiczne słowa...proszę, dziękuję...SPIERD....".  Wyobrażam sobie wtedy od razu sytuację, jak idę z kilkuletnim dzieckiem, które właśnie nauczyło się czytać i mijamy kogoś, ubranego w taką właśnie bluzę, a dziecko zadaje mi pytanie: "Mamusiu a co tam pisało?".
              Niedawno widziałam też na oko 13-letnią dziewczynę z workiem na plecach "BAG FOR DRUGS". Niby ktoś powie, że się czepiam, bo drugs to też lekarstwa w języku angielskim, ale nie tylko...I raczej z tym drugim wszystkim się od razu kojarzy. 
             W mojej dzisiejszej stylizacji torbę z napisem wybrałam sama, koszulkę - nietoperza natomiast dostałam od mamy. Umieszczone na niej zdanie po francusku tylko przez chwilę było dla nas tajemnicą. "Jestem piękna i wy też" zachwyciło mnie, bo niesie za sobą pozytywny przekaz, bo jest skierowane do drugiego człowieka, nie z szyderczym czy też wrogim nastawieniem, bo przypomina, że to nie tylko natura i wspaniałe krajobrazy, jakie świat posiada, decydują o jego pięknie. To również my-ludzie i piękno jakie nosimy w sobie, mamy wpływ na świat, na otoczenie, na to, czy ktoś stwierdzi, że ŻYCIE JEST PIĘKNE czy też nie. A chyba lepiej, by każdy z nas, tak uważał, nie sądzicie?  












bat sleeve blouse - sh
jeans - Bershka 
plimsolls - Zalando 
bag - no name 

czwartek, 13 sierpnia 2015

AFRICAN HEAT

           Wszyscy narzekają, że upał, że nie ma czym oddychać, że się z nich leje a ja nareszcie czuję się jak ryba w wodzie!Oczywiście, co kilka dni powinien spadać z nieba rzęsisty deszcz, to bez dwóch zdań. Jeśli jednak ktoś kazałby mi wybierać pomiędzy -30st. a +30st. to zawsze wybiorę opcję nr 2. Na gorące dni jest mnóstwo sposobów: chłodne napoje, wiatrak, klimatyzacja, schowanie się w cieniu i zaraz wszystko wraca do normy. Natomiast z odzyskaniem ciepła w zimie sprawa ma się znacznie gorzej, przynajmniej w moim przypadku. Ukochałam ciepło, co kwituję uśmiechem na zdjęciach. Jest mi dobrze i nie zamierzam marudzić! Zakładam na siebie jak najmniej, wiążę włosy, nie robię makijażu (oprócz wytuszowania rzęs), dużo piję i jem owoce. Dni lecą beztrosko a ja jestem szczęśliwą, opaloną skwareczką. Grunt to pozytywne nastawienie - polecam Wam Kochani! :)














dress - sh
plimsolls - no name
headband - Stradivarius
bag - sh
sunnies - Solano 

czwartek, 30 lipca 2015

SAVE HARBOR

Gdzieś tam jest jednak miejsce
Gdzie nie mówię szeptem
Gdzie moje jest powietrze
I moja każda pora dnia
Tam najgorsze, najlepsze
Smak chwil co najcenniejsze
Znów czujesz to powietrze
Bez dwóch słów 
Wśród czterech ścian.

Bonson/Matek feat. Masia "Wracam do domu"


               Jakiekolwiek by nie było: małe, szare, puste a może właśnie duże, kolorowe i tłoczne, jeśli czujesz się w nim dobrze, to znaczy, że to Twoje miejsce. I nie musi to być miasto. Może to być jakaś polana ukryta gdzieś w górach, którą chętnie odwiedzasz, kawałek dzikiej plaży, szczególnie przez Ciebie upodobany, wieś, w której po raz pierwszy piłeś/-aś mleko od kozy albo ogródki działkowe, gdzie kiedyś z bandą osiedlową chodziłeś/-aś na opędy na czereśnie. Każdy ma takie miejsce, do którego chętnie wraca, które lubi odwiedzać, do którego po prostu jest mu po drodze...
         Moją przystanią jest Kraków. To tutaj 8 lat temu zamieszkałam i poczułam się naprawdę dobrze. Tutaj mam swoje udreptane ścieżki (nie tylko rowerowe), kojące widoki, ulubione knajpy no i najważniejsze, wspaniałych ludzi, jakich mi było dane poznać przez ten czas. Dziś, kiedy dużo podróżuję i zmieniam otoczenie praktycznie co chwilę, powrót do Krakowa jest dla mnie powrotem do beztroski i sielanki. Może to się okazać dziwne dla niektórych, że to nie swoją rodzinną miejscowość a wielkomiejski, bądź co bądź Kraków traktuje jako moją bezpieczną przystań. Ale tak właśnie jest, tak czuje i to jest prawdziwe. Wiem również, że jeśli kiedykolwiek zmienię miejsce zamieszkania ze względu na pracę lub z innych powodów, to moja przystań się nie zmieni. Zakotwiczyło tu moje serce, więc już zawsze będę tu wracać. 
















top - Topshop (sh)
shorts - Terranova
sandals - CCC
straw hat - H&M