poniedziałek, 20 października 2014

MAY I SEE YOUR TICKET, PLEASE?

Kiedy założyłam po raz pierwszy moją nową, granatową garsonkę i klasyczne, skórzane szpilki, ludzie dziwnie się przyglądali i nie omieszkali mówić na głos kogo im w takim stroju przypominam. Brano mnie więc, między innymi, za: stewardessę, panią konduktor a także za...bibliotekarkę! Tak, wiem, trzecia opcja, najbardziej trafiona ;). Część znajomych podśmiewała się ze mnie, ale i słusznie. Czasem lubię się wystroić, jednak skoro przeważnie widzą mnie w sportowym wydaniu a tu nagle wyrasta przed nimi poważna, elegancka aż do bólu, z ponadczasowymi, czerwonymi paznokciami pani, to mieli prawo sypnąć lekko zgryźliwym komentarzem. Komplet, który sprawdza się najbardziej w biurze czy kancelarii rządzi się swoimi prawami. Bezapelacyjnie dodaje pewności siebie i...władzy. Ludzie czują respekt przed kimś, kto jest nieprzyzwoicie elegancko i nienagannie ubrany. Nagle stajesz się w ich oczach kimś ważnym i szanowanym. Częściej liczą się z Twoim zdaniem a nawet przyznają się do błędów. Do mnie nawet zgłosiło się kilku panów, którzy rzekomo zapomnieli kupić biletów na pociąg i baaardzo chcieli żebym wymierzyła im karę. No, cóż...Pech chciał, że nie jestem panią konduktor :)

When I wore my new, navy suit and classic, leather pumps for the first time, some people were looking at me in a strange way. Moreover, they started to talk aloud and guess who I could be, looking like that. Stewardess, conductor or maybe...librarian? Yes, I know, the third option was the best ;) But anyway, I shouldn't be surprised that they were sniggering at me a little. That's true I like dress up sometimes, but mostly people see me as a sporty girl. So, nothing wonder, that they were dumbfounded, when I appeared in this elegant outfit in front of them. If you choose set like this, be sure, it will give you self-confidence and more power. And it works. Seriously. People feel respect when they see such an elegant, impeccable, good-looking person. You start to be someone important for them, at once. They count on you, believe you and even confess to their mistakes. I had a situation where a few guys came to me and they started to explain they forgot to buy train tickets. After that they wanted me to punish them, but unfortunately....I wasn't conductor, as they thought so I couldn't make their dreams come true..;)




















suit - Orsay
pumps - Venezia
shirt - Mohito
bag - Monnari
earrings - Orsay
ring - Orsay
sunnies - Centro 

7 komentarzy:

  1. Śliczna bibliotekarka :) Fajny look.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadal utrzymuję, że wyglądasz w tym stroju jak stewardessa, niezwykle piekna I szykowna stewardessa :)

    Sciskam,

    Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. zestaw stworzony do biura, elegancki, klasyczny - bardzo fajnie w nim wyglądasz :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Zocha-Fashion

    OdpowiedzUsuń
  4. rozwaliłaś system tym zestawem! przepięknie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale elegancja! :) Super torebka.

    OdpowiedzUsuń
  6. hehe faktycznie strój troszkę przypomina strój konduktorki, ale to NIEBO a ZIEMIA ! Jeszcze nigdy nie widziałam takiej ślicznej Pani konduktor :)) wyglądasz idealnie, kobieta z klasą ! bardzo mi się podoba! czasem w końcu trzeba elegancko wyglądać :) masz śliczne włosy !
    Dzięki za odwiedziny i zapraszam do siebie częściej;* Ja tu zostaję na dłużej, bo bardzo spodobałaś mi się Ty, Twoje stylizację i ten blog - obserwuję na bloggerze, google i facebooku :))

    jooannett.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń